sobota, 28 maja 2011

40. Cisza

Trochę czasu minęło od ostatniego postu. Jest takie powiedzenie "Biednemu wiatr w oczy" i akurat w najpiękniejszym miesiącu w roku w maju te przysłowie w pewnym sensie dotyczyło mnie, albo dosłownie dotyczyło mnie. No dobrze ale nie będę się żalić ale trzeba z powrotem stanąć na nogi.
Przez 8dni byłam w Warszawie u siostry szukając pracy niestety kiepsko mi to wyszło, oprócz tego że ostatniego dnia tak się poparzyłam, ze nie obyło się bez interwencji lekarza. Oczywiście mówię o oparzeniu słonecznym. Wróciłam do domu trochę zwiedzona, ale dostałam od koleżanki telefon, że mogę starać się o staż bo o dziwo nagle środki urząd pracy dostał. Więc przez ponad tydzień chodziłam do różnych miejsc ale cały czas odpowiadano mi "nie dziękuje,... nie potrzeba nam nikogo,... nie jesteśmy  zainteresowani". Trochę dziwi mnie podejście o ludzi mają możliwość przyjąć człowieka za darmo i niech przez pewien czas pracuję u nich urząd pracy za to płaci, ale nikt nie był zainteresowany. Jednym słowem z pracą krucho.

No dobrze koniec narzekania, teraz wracam do tego co cieszy, a mianowicie zakupów i robótek. Przez ten czas wzięłam skończyłam już bardzo dawno temu zaczęte dwie prace oto one:


Fajnie wrócić do prac z przed lat. Wcześniej to znaczy na początku przygód z haftem. Wtedy nie wiedziałam o istnieniu różnych rozmiarów kanw, igieł, i różnych akcesoriów. Jak zobaczyłam jak robiłam krzyżyki,....oj aż wstyd to pokazać. A teraz moje małe zakupy:





Trochę tego się uzbierało przez dwa miesiące. Zakupy do haftu i do decu. Teraz tylko zakupić serwetki i jakieś drewno w rękę i do dzieła.
Kiedyś gdy nie posiadałam bloga i podziwiałam innych podobały mi się różne zabawy. Dziewczyny pokazywały na przykład swoje miejsce pracy z haftem. No u mnie to nie jest możliwe bo haftuję na łóżku i codziennie jest to sprzątane. No gdzieś muszę spać:))) Ale jeszcze dziewczyny pokazywały swoje zasoby hafciarskie. No to ja teraz pokaże. Nie jest tego dużo oto one
 Kanwy to tylko małe skrawki 20\30cm lub 30\40cm. Mulina dwa pudełka Ariadny (kiedyś tylko nią wyszywałam), a jedno pudełko te na dole to Dmc i z 10sztuk Anchor.
Jeśli macie ochotę to też pokażcie co macie:)))

A teraz pokażę Wam tablice o której kiedyś wspomniałam. Tak jak każda z Was ma parę haftów skończonych które leżą i czekają na swoją chwile do oprawy. Ja na początku też tak robiłam. Ale zamiast szuflady wykorzystałam tablice dzięki której mogę nacieszyć wzrok nimi codziennie:) Niestety nie wszystkie się zmieściły:)))
Teraz czekam na następną przesyłkę mulinek na kanwie juz niedługo pokażę się misio:)
Pozdrawiam

8 komentarzy:

  1. Ale zrobiłaś wpis! Fajnie, jest co czytać i ogladać!Hafciki super, a warsztat pracy całkiem spory!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja dziś też kupiłam dwie farbki akrylowe i primer do ,,decu'', ale jeszcze sporo mi brakuje :)
    Nie mogę się doczekać Twoich pierwszych prac :)
    Zakupki niezłe poczyniłaś. Hafciki jak zwykle urocze! Szczególnie zakładeczka bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  3. fajnie z tą tablicą wymyśliłaś ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie martw się smutkami, ciesz się chwilą!!! Piękne prace, a i mulinki proszę proszę jak poukładane. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaka piękna kolekcja mulinek, aż miło popatrzeć :)
    A pomysł z tablicą REWELACJA :))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też na swoim blogu pokazałam "zasoby" hafciarskie i nie tylko POZDRAWIAM!

    OdpowiedzUsuń
  7. głowa do góry, na pewno coś znajdziesz... trzymam kciuki!
    Niezłą masz kolekcję muliny i kanwy, nic tylko wyszywać! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczna jest ta wróżka na zakładce :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...