Troche mnie nie było, a to ze względu, że komputer po raz 5 miał format w tym roku ze względu na wirusa :(
A wracając do tematu, do prezentowanej dzisiaj pracy użyłam bardzo dużo kleju więc tytuł wydaje mi się odpowiedni:) Przeglądając internet natknęłam się na blog Krzysi, która w jednym z postów prezentowała zrobione przez nią własnoręcznie pudełko. Poszperałam aby poszukać instrukcji i znalazłam je w postaci filmiku. I tak krok po kroku powstało moje własne pudełko. Pudełko powstało z sztywnej tektury (której mi na sam koniec zabrakło), materiału, kleju i obrazku na lnie.
I właśnie tutaj Bardzo Dziękuję niezwykłej osóbce o ogromnym serduszku za podzielenie się ze mną lnem, dzięki niej mogę pozwolić sobie na realizacje marzeń związanych z lnem:) DZIĘKUJĘ :)
Pudełko nie jest idealne, ale za to super się przy nim bawiłam. Oto zdjęcia:
Aniołek wykonany na lnie, który otrzymałam
całe pudełko
Środek:)
Oto spodek pokrywki
Pokrywka z dwóch elementów
No i zmierzamy do wad:
Na rogach widać jak materiał się ustrzępił. Następnym razem nie użyję do takiego elementu kleju tylko igły i nitki, to sprawdzony sposób:)
Ślady kleju, zostały bo użyłam złego materiału.
A tutaj dno, ze względu że zabrakło mi tektury przykleiłam sam materiał co niestety nie był dobry pomysł.
Pozdrawiam cieplutko i dziękuje za wizyty i cenne komentarze które pozwalają mi dalej zgłębiać i rozwijać różne dziedziny rękodzieła
Pudełko świetne - jak ja lubię takie kwiatowe wzory! Ale szczególnie podoba mi się aniołek, przepiękny wzór, pięknie wykonany, chyba się uśmiechnę do ciebie o niego (bo ja jestem zbieraczka, w danym momencie mi niepotrzebne, ale kto wie, może za miesiąc, dwa...):)
OdpowiedzUsuńEeee, nie narzekaj! Calkiem fajnie Ci wyszlo, a nie moglo byc przeciez idealne, bo to Twoje pierwsze pudelko. Ja i tak podziwiam:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na kwiatowe pudełeczko, jeśli jesteś niezadowolona to następne będzie już perfekcyjne:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł z tym pudełkiem :) no i trening czyni mistrza wiec następnym razem już wad nie będzie :)
OdpowiedzUsuńPudełko super! Też się przymierzam do zagospodarowania walających się po domu pudełek, a że teraz taka pudełkowa moda na blogach nastała, więc podpatruję jak idzie koleżankom :) Tobie poszło całkiem dobrze, jak na pierwszy raz! Ten nierówny brzeg obrazka z haftem można spróbować zamaskować oklejając jego brzeg ozdobnym sznurkiem (podobnie jak przy pinkeepie), albo jakąś taśmą pasmanteryjną, koronką itp.
OdpowiedzUsuńTak, Kalliope dobrze prawi;) Spróbuj czymś okleić - nawet lamówką czy szeroką tasiemką. A potem będziesz udawać, że tak miało być:)
OdpowiedzUsuńChoć ja i tak podziwiam. Dawno temu próbowałam ale rzuciłam w kąt - zabrakło mi cierpliwości.
Pięknie się prezentuje to pudełeczko!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękne pudełko !!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPierwsze koty za płoty:-) z drugiego na pewno będziesz bardziej zadowolona.
OdpowiedzUsuńHafcik aniołka jest prześliczny i bardzo ładnie pasuje do tego materiału w kwiatuszki, pozdrawiam:)
Gratuluję, ja nigdy jeszcze nie zrobiłam pudełka. Zwłaszcza tak ładnego. ;) Mam nadzieję, że wkrótce zaprezentujesz swoje poczynania na lnie. Na pewno wyjdą Ci same śliczności - jak zwykle. ;) pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńPS . Swoje poczynania poza aniołkiem, który wyszedł cudnie. ;) Daj znać, jeśli lnu zabraknie. ;)
OdpowiedzUsuńPrzecudne :)
OdpowiedzUsuńCudne pudełeczko :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Hej Iskierko! dziękuję Ci bardzo za odwiedziny i gratulacje:) super tu u Ciebie i jak wszechstronnie! u mnie nuda w porównaniu do Ciebie:)pudełeczko super! tez kiedyś próbowałam ale kompletnie poległam:) pozdrowionka!
OdpowiedzUsuń