Ostatnio nie mam ochoty na żadne większe pracę. Powinnam raczej skupic się na przygotowaniem do obrony, ale dzień bez krzyżyka jak dla mnie jest stracony. Więc wyjęłam z pudełka wzory małych misiów które mi się podobają i zaczęłam wyszywać. Jednego miałam wcześniej zrobionego. Teraz umila mi chwilę w piciu czekolady jako podkładka pod kubek. Tak wyglądały przygotowania:
A tak jeden misio już gotowy, a drugi w takcie wyszywania:
No i oczywiście czekolada, którą uwielbiam:)
Zrobiłam też według mnie wielkie porządki. Posegregowałam mulinę i nawinęłam na sortery lub bombinki.
Niedługo dojdzie jeszcze mulinki z DMC i Anchor, bo muszę dokonać zakupu do planowanych prac.
Świetne! Jaki porządek ho, ho, ho ;)
OdpowiedzUsuńSliczne sa te misiaki:))ja ostatnio zakochalam sie w misiach TT,tylko te backstitche....
OdpowiedzUsuńa czekolade tez uwielbiam:P
Pozdrawiam Asia
Ale porządeczek, imponujący:)!!!
OdpowiedzUsuńA misiaki - słodziaki, pełne uroku.
Ja też uwielbiam czekoladę:)