Kilka dni dobrego samopoczucia i robótki aż palą się w rączkach. Szkoda że samopoczucie zniknęło. Mój portret poszedł trochę do przodu. Ze względu że zdjęcie z którego przerabiałam było niewyraźnie więc nie obyło się bez drobnych poprawek w trakcie wyszywania.
Tyle było :
tyle jest:
Tyle było :
tyle jest:
Znalazłam zdjęcia wcześniej wspomnianych filcowych tworów. Oto one :
Trochę wzieło mnie na wstążkowe zabawy, ale już stwierdzam że różyczka więcej nie powstanie. Ładna, ale za dużo kombinacji i czasu spędzone nad robieniem jej.
Zostane przy wstążkach, pora pomyśleć o Wielkanocy:)
A teraz moje zakupy. Byłam w biedronce i kupiłam puszki aż 3sztuki za 11zł. Uważam że warto. Puszki są duże w rożne wzorki i kształty
Pozdrawiam Was bardzo gorąco w te chłodne wieczory i dziękuję Wam za Wasze komentarze i odwiedziny.
Wasza Iskierka :)
To jest jakieś szaleństwo robótkowe. :)
OdpowiedzUsuńPiękna praca i szalone tempo. Życzę tylko dobrego samopoczucia. Czyni cuda. :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę dostałaś powera :) i wszystkie prace bardzo udane. A do tego ekstra puszki!
OdpowiedzUsuńRzeczywiscie duzo zrobilas,wszystko piekne,ale usmiechnelam sie na widok kurczaczka'swietny jest :-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńsuper robótki
OdpowiedzUsuńwspaniałe :)
OdpowiedzUsuńPortret faktycznie poszedł do przodu! Cała reszta też fajna! Dzięki za informację o puszkach. Są śliczne! Muszę odwiedzić Biedronkę :)
OdpowiedzUsuńportret nabiera kształtów, a filcaczki słodkie, widze tez ze mam już pierwszego kurczaka
OdpowiedzUsuńPrześliczna róża - wygląda jak prawdziwa !! Zazdroszczę pudełeczek są super niestety sama rzadko bywam w biedronce i często okazje przechodzą mi koło nosa =(
OdpowiedzUsuń