Wczoraj skończyłam okładkę. Oj miałam problem z wzorem. Ponieważ robiłam go ze zdjęcia obrazka, bo wzorka nie mogłam znaleźć (ale dzisiaj poszukałam w internecie i o dziwo znalazłam), no i miałam problem bo robiłam go szybko (czego bardzo nie lubię). Na pewno powstaną jeszcze dwa takie misie, bo mi się bardzo podobają, tylko następnym razem będą według schematu:) Tylko szkoda, że nie jest on zaprezentowany w schemacie w ciemniejszych odcieniach
To moja pierwsza okładka, następnym razem muszę zrobić ją inaczej. Metoda prób i błędów jest podobno najlepsza :)
CORAZ BARDZIEJ PODOBAJĄ MI SIE TE MISIAKI. POZDRAWIAM CIEPŁO.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna, oryginalna okładka. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczna okładka. Bardzo mi się podobają misie TT. Sama jeszcze ich nigdy nie haftowałam. Chyba wstawię je do mojej "hafciarskiej kolejki" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Słodki ten misiak:) Bardzo lubię te rysunki i świetnie Ci wyszedł:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna, pomysłowa okładka. Jak dla mnie rewelacja!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się takie właśnie fajne wykorzystanie haftów ( ja mam z tym olbrzymi problem )
Śliczności. Trzeba było pytać o wzór ja go już mam. Planuję od kilku dni zebrać się do tego misia.
OdpowiedzUsuńMiło mi, że zajrzałaś do mnie , z przyjemnością będę się odwzajemniać!
OdpowiedzUsuńbardzo podobają mi się takie okładki, ale nie mam odwagi spróbować ;-)
OdpowiedzUsuńJakiż słodki misiak ;o) Kochana ja poproszę jakiś kursik robienia okładki jeśli można ;o)
OdpowiedzUsuńŚliczna a raczej śliczny. Taki slodki :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń